Jak znajduję czas na wielojęzyczność zamierzoną, czyli wprowadzanie dziecku trzech języków obcych? Ci, dla których temat ten jest mało znany, wyobrażają sobie zapewne, że wiąże się to z nieustającym drylem, nauką i wypełnieniem dziecku czasu pod korek. Ci natomiast, którzy temat znają i takie próby podejmują, mają nieraz kłopot z organizacją. Bo jak to wszystko pogodzić, ile czasu poświęcić na dany język, kiedy i w jaki sposób go wprowadzać? Zarówno pytań, jak i rozwiązań jest wiele i nie ma tu jedynej słusznej drogi. Tak naprawdę nie ma tutaj też jakiejś wielkiej filozofii. A już obawy, czy dziecku się „nie pomiesza”, czy będzie rozróżniać języki, czy w tym wszystkim nauczy się…
-
-
Angielski w przedszkolu – nasze pierwsze doświadczenia.
W tym tygodniu w przedszkolu mojej córki miały miejsce pokazowe zajęcia dla dzieci i ich rodziców. Tak więc nauczyciele tańca, karate, muzyki i innych aktywności dwoili się i troili, żeby zachęcić rodziców do zapisania pociech na dodatkowe „lekcje”. Pomimo, że nie miałam możliwości urwania się z pracy, żeby te wszystkie pokazy obejrzeć, to zapisałam córkę na zajęcia, które moim zdaniem mogą sprawić jej radość i spełnić moje marzenia o zostaniu tancerką, karateką, sławnym muzykiem i jeszcze Bóg wie kim 🙂 Nie odpuściłam jednak jednych zajęć, zajęć z angielskiego prowadzonych przez native speakera. Jako, że języki obce to temat memu sercu szczególnie bliski, postanowiłam zobaczyć, jak takie zajęcia z grupą najmłodszych…
-
Gdy dziecko ogłasza strajk i nie chce być dwujęzyczne, trzeba pokonać je sprytem.
Znajomość języków obcych u dzieci jest nie tylko marzeniem wielu rodziców. W czasach, kiedy cały świat stoi otworem i zaprasza, by go poznawać, umiejętność porozumiewania się ludzi ze sobą jest wręcz miłą koniecznością. Z troską i zaangażowaniem więc stajemy na głowie, żeby nasi milusińscy od najmłodszych lat wzrastali w klimacie dwujęzyczności i wielojęzyczności, kupujemy książeczki, układanki, wspieramy się na forach i serwisach społecznościowych, wymieniamy się doświadczeniem i motywujemy wzajemnie. O ile jednak wdrażamy drugi i trzeci język już na początku życia dziecka, nie stanowi to większego problemu (o tym, jak zaczynałam, pisałam już kiedyś TUTAJ). Dla malucha różnorodność językowa jest wtedy zupełnie naturalna i w swoim czasie dzieciaczek taki zaczyna…
-
Angielski dla dzieci zaniedbanych. Lekcja pierwsza: tablet w ręku dziecka.
Tablet i komórka w ręku dziecka to dla wielu temat do dyskusji co najmniej. Chciałabym się w tę dyskusję włączyć z perspektywy mamy, której dziecko przyswaja języki obce, oraz z perspektywy mamy, której dziecko musi z różnych powodów choć przez chwilę nie przeszkadzać. Bardzo dobrze wiem, co na temat tabletów, telewizji i komórek sądzi psychologia, pedagogika i społeczność rodziców idealnych. Ja się nawet z argumentacją o destrukcyjnym wpływie tych urządzeń na bezbronne umysły dzieci zgadzam, może nie do końca, ale jednak. Lepiej, żeby dwulatek rysował, ganiał za balonikiem, czytał z mamą książeczki, niż żeby wgapiał się w tablet. Jasna sprawa. Też wolę. Naprzeciw temu wszystkiemu staje jednak siła moim zdaniem…